Obserwatorzy

środa, 25 marca 2015

UROCZYSTOŚĆ

W ostatnią sobotę GRHLC  Mława ( Grupa Rekonstrukcji Historycznych Ludności Cywilnej ) brała udział w uroczystościach związanych z 152 rocznicą Powstania Styczniowego . Uroczystosci odbywały się w lesie blisko Wróblewa, koło symbolicznej mogiły-obelisku,

 Na FB ukazały się w dużej ilości zdjęcia dokumentujące samą uroczystośc i pobyt w pięknym miejscu, do którego byliśmy potem zaproszeni.

Z egoizmu, chcąc zatrzymać na dłużej wspomnienia wklejam tutaj reportaż ( w większości dotyczący mojej osoby) uchwycony obiektywem pani Alicji Gąsiorwskiej.



   A tu, wśród nas autorka reportażu!



Jestem pewna, że Radzanów niedługo będzie znany ze skansenu, którego narodziny mogliśmy zaobserwować w sobotę.
 Pasja, serce, kreatywność, własny czas i pieniądze - to i wiele innych, ważnych czynników zaowocowało powstaniem urokliwego zakątka. 
Gdy znalazłam się w tym miejscu poczułam  zapach smolnego drewna, który wyzwolił już całkiem zapomniane wspomnienia. Serdeczność i gościnność powodują jeszcze chęć zostania tam po to, aby zapamiętać na zawsze  przemiłą atmosferę.
 Całej rodzinie państwa Nowakowskich dziękuję za możiwośc spędzenia u Nich i z Nimi, tego czasu.


piątek, 20 marca 2015

FASCYNACJE


Przyznaję bez bicia, że rowerów nie namalowałabym bez wsparcia się zdjęciem. Jednak po raz trzeci, poza szczegółami roweru nie potrafiłam wyjść z atmosfery zdjęcia, jego kompozycji i uroku. Foto było czarno - białe i jest pod adresem, który wkleję za chwilę, bo muszę go odszukać.
Robię tutaj rachunek sumienia, gdyż nie wszędzie  uwidoczniłam skąd brałam nieodpartą chęć rozmalowania tego na swój sposób. Zwłaszcza pierwszy rower jest bliźniaczo podobny do zdjęcia na blogu Agnieszki  http://laviolettee.blogspot.com/
 Jeśli jest genialne zdjęcie to nie sposób go zmienić . Próbowałam ułożyć kadr inaczej, ale wychodzi wtedy banał. Jedyne jak mogłam sobie utrudnić, to zrobiłam lustrzane odbicie roweru Agnieszki, co starzy rowerzyści natychmiast zauważyli. 
Tym razem dałam z tym spokój. Dziekuje autorowi za ten temat złapany w kadrze. Zdjęcie zamieszczono w najmniejszej rozdzielczości, więc musiałam sporo się natrudzić, aby wszystko wykombinować  w formacie 50 x 70 cm z obrazka wielkości pudełka od zapałek. 
 I teraz jest on trochę mój.
Kolejne zamówienie mam na duży obraz fregaty na morzu. Oczywiście będę musiała znaleść jej zdjęcie, aby była prawdziwą fregatą i dodatkowo namalować wzburzone morze. Nowe ciekawe wyzwanie. Nie mam pojęcia jak go "ugryzę". Temat banalny ale przez to piekielnie trudny.

A najmłodsze dzieciaczki dostały kawałek trawy jako osnowę dla zrobienia palemki. To są ich dokonania. 



Zadziwił mnie sześcioletni Koreańczyk, który oczywiście nie musi znać naszej tradycji i wcale tego od niego nie oczekiwałam... zobaczcie sami

niedziela, 15 marca 2015

POKAŻ SWOJE DOKONANIA I POKAŻ INNYCH

              Obrazek Darii jest najbardziej aktualny i tak zaczyna u nas wyglądać świat.

Kilka dni temu ochoczo przyłączyłam się do prezentacji na FB.
"The 5 Day Artist Challenge" - codziennie, przez 5 dni wywołani artyści publikują po 3 swoje prace, nominując każdego dnia innego twórcę zapraszając do prezentacji wybranych prac przez pięć kolejnych dni. Mogą to być prace graficzne, malarskie, rysunkowe, rzeźbiarskie, fotograficzne i inne."
To ciekawa inicjatywa na którą nie żal czasu, a ciekawość co pokażą inni, wprost nie do opisania!
Wszystko dzieje się na FB.

Nim nastąpiła chwila przerwy na facebookową zabawę to dzieci i ja pracowaliśmy nad naszymi dziełami.
Ja maluję dwa portrety i nowy obraz na sprzedaż, a dzieci?

                                                                                                                       Dzieci miały Walentynki.

Udowadniamy,, że z wszystkiego można zrobić serce i go komuś oddać!
                                      

                                           Malowały ostatnie pomruki zimy.

        A potem wołały wiosnę i to jak!





 













Wróciłam z warsztatów z dorosłymi, niepełnosprawnymi. Warsztaty  odbyły się w naszej Miejskiej Bibliotece. Nie wiem kto miał więcej przyjemności ze spotkania. Obrazki są pełne słońca i radości tworzenia a ja jestem pełna podziwu patrząc na wyniki.


Dużo wcześniej, bo w lutym, współorganizowałam w Bibliotece, wieczór poetycki Witolda Kiejrysa.
Spotkanie było skierowane do młodzieży i pokazywało jak poezja może być sposobem na uzależnienia. To było wyjątkowe spotkanie. A młodzi z klasy policyjnej w 10 minut, na kolanie napisali wiersze, którymi udowodnili, że czasy dowcipów o milicjantach są rzeczywiście już przeszłością. Następcy są wrażliwi i mogą być dumni z wyników swoich prób pisania poezji.
http://www.biblioteka.mlawa.pl/strona-778-jezyk-1

A na sam koniec mój szkic pomalowany przez Stacha a przedstawiający naszego szczeniaka.